sobota, 26 października 2013

szaszłyczek


Komiks robiony na kolanie w pociągu w drodze powrotnej z konwentu :D Miał jeszcze ciąg dalszy, kiedy to Shizu przechwytuje po mnie mangę i z wielką czcią 'uchyla' strony, ale nie dokończyłam i w domu juz mi się nie chciało. Realizowanie Koali na bieżąco tuż po akcji to fajna sprawa, zaoszczędza się czasu na późniejsze szukanie motywacji ^ ^

Według Marty mangi nie kupuje się po to, by je czytać, tylko by stały na półce. Czytać sobie możesz na necie. Na półce ma być nienaruszona, najlepiej jeszcze w folii :P Zajeżdża mi kolekcjonerstwem...
Ja tam uwielbiam wepchnąć nos w świeżą mangę i wdychać zapach druku ^ ^

Wszystkim yaoistkom polecam "Zakochanego tyrana" ;)

5 komentarzy:

  1. Hehehehe normalnie jak bym widziała Ciebie po otwarci mojej mangi ;D hehe Swoją droga to też przecież Tyran był ;d
    PS: Popieram pogląd Marty, mangi mają leżeć i pachnieć na półce ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też był Tyran?? :O nie ogarnęłam. Muszę nabyć ^ ^ Ale przy czytaniu takiej mangi to nie ma szans, by śliną nie zabrudzić xD

      Usuń
    2. Hehehe jakoś udaje mi się śliny nie popuszczać ;d Musiałabym się sama zlinczować za to :p Teraz muszę czekać na przyznanie "biedowego" z uczelni to 3 tom sobie zakupie bo się wczułam w Tyrana trochę :3

      Usuń
  2. ahhh też uwielbiam niuchać świeże mangi :D ale ja wolę horrory :D jpf ostatnio się stara i jest co czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet krew z nosa bała się naruszyć nieskazitelności mangi XD

    OdpowiedzUsuń

Aby dodać komentarz, wybierz:
nazwa/adres url, wpisz imię i treść komentarza :)